Tytuł oryginalny:明若曉溪
Tytuł: Ming Ruo Xiao Xi
Tytuł alternatywny: Moon River
Gatunek: komedia romantyczna, sztuki walki
Liczba odcinków: 30
Emisja: 09.09.2015 - 29.10.2015
Moja ocena: 10/10
Dramę można obejrzeć z polskimi napisami na drama-online
Pochodząca z małej wioski Ming Xiao Xi dzięki swoim osiągnięciom w dziedzinie sztuk walki dostaje się na elitarny uniwersytet Guang Yu. Już od pierwszej chwili dziewczyna zdaje sobie sprawę, że swoim wyglądem i zachowaniem odstaje od reszty studentów - a znokautowanie kopem z półobrotu jednego z przywódców rządzącej na uczelnią Elitarnej Unii raczej też nie przysparza jej sprzymierzeńców. Czy Xiao Xi swoim urokiem uda się zjednać sobie zimnego Przewodniczącego, Mu Liu Binga i dzięki temu pozostać na uniwersytecie? (opis z Drama@DEEP)
Drama została prze zemnie obejrzana jako jedna z pierwszych i ma duży do niej sentyment. Była także moją pierwszą dramą tajwańską, wtedy nie przeszkadzał mi w niej język chiński, bo jeszcze nie byłam tak przyzwyczajona do konkretnego języka, gdzie mimo wszystko bardzo chętnie ją obejrzałam. Tak kocham tą dramę, że nie wiem od czego zacząć xD
Moja jedyna drama którą obejrzałam mająca 30 odcinków. obejrzałam ją gdy byłam chora i 27 odcinków po chyba 45 minut pochłonęłam w 2,5 dnia :D niestety na 3 odcinki musiałam czekać aż będą opublikowane polskie napisy.. to było najgorsze czekanie jakie przeżywałam.
Co mnie zachęciło do tej dramy... Właściwie to nie wiem.. Wtedy po prostu szukałam jakiejś komedii romantycznej, przesuwając na stronie pasek widzę że jakaś świeża drama i uwaga nie wiedziałam, że ona jest tajwańska.
Pierwszą rzeczą jaka mi się rzuciła w oczy gdy ją włączyłam to opening. Wtedy jeszcze nie znałam tak bardzo boys bandów kpop-owych to myślałam, że to koreańce. Gdzie w końcu sobie uświadomiłam, że nie jest to boys-band kpopwy chciałam się czegoś o nich dowiedzieć.. Niestety null. Później odkryłam, że dwóch chłopaków z tego zespoły to główni bohaterowie. Byłam w niebo wzięta :D Piosenka jest bardzo fajna i nie wkurzała jak się włączało odcinki, po prostu poziom genialny :D
Co do samej dramy. Główną bohaterkę darzyłam taką sympatią, taką była przekomiczną postacią, że aż chciałam wiedzieć co ona w kolejnym odcinku odwali. Po prostu genialne. Najlepsza komedia jaką obejrzałam. Później się dziwić ze odcinki wchodzą od razu. Scenariusz był tak genialny, pomysł na dramę był bardzo dobry i się im ona naprawdę udała. Nigdy jej nie zapomnę i wiem, że z dużą chęcią obejrzę ją jeszcze raz i jeszcze.
Drama skojarzyła mi się trochę z Hana Yori Dango. Każdy kto obejrzał japońską ekranizację czy koreańską podobieństwo zobaczy. Mimo wszystko jest to kompletnie inna drama. Podobne jest jedynnie tylko to, że w Hana było dowodzące F4 ,a tu mamy Elitarną Unię stworzoną z bogatych studencików. Mamy jak zwykle taką wkurzającą lasię i jej głupie przyjaciółeczki. I jakiegoś idiotę który próbuje zepsuć kontakty między głównymi bohaterami.
Oczywiście jest też czworokącik miłosny (Jak zwykle ja wolałam główną bohaterkę z tym drugim, a nie z główną postacią męską, ale zazwyczaj tak jest, że większą sympatię się ma do tego z kim ona nie będzie xD) Jak i walkę między rodzicami i dziećmi.
Niestety pod koniec, dosłownie pod koniec ta komedia została trochę przyćmiona i powstał delikatny melodramat.
Jednym słowem dramę polecam z całego serca i kochajmy tajwańskie zespoły i piszmy o nich więcej, żeby takie laiki jak ja wtedy mogły zrozumieć, że to nie jest koreański boys band :D
Oczywiście po obejrzeniu tej dramy chciałam znaleźć podobną. W sumie znalazłam Heirs ( która już recenzja jest na moim blogu) lecz niestety nie była ona tak genialna jak Moon River. Po prostu nic nie pokona tego serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz